-Gdzie
mieszkasz? - Chłopak przerywa nieprzyjemną ciszę. Jednak wcale nie
jestem zadowolona z tego powodu. Czy on naprawdę myśli, że podam
mu swój adres? Ja go nie znam. Nie wydaje się być dobrą osobą i
nie mam zamiaru się z nim zadawać. To byłaby skrajna
nieodpowiedzialność mówić mu gdzie mieszkam.
-Co
cię to obchodzi? - Mówię od niechcenia.
-Miałem
zamiar cię odwieźć do domu. - Moja mina musi wyglądać
przynajmniej dziwnie.
Zdziwienie jakie teraz mnie czuję jest nie do opisania. Niemożliwe,
by chciał mnie odwieźć do domu. Nawet jeśli ma taki zamiar, to
potem będzie mnie nachodził.
-Jeśli
faktycznie tak jest to mnie tu wysadź. - Właściwie to nie mam
pojęcia gdzie aktualnie jesteśmy ale mam pieniądze więc w razie
czego wezwę taksówkę. Wolę wracać taksówką lub komunikacją
miejską niż z Harrym.
-Jesteśmy
na obrzeżach miasta.
-Co
z tego? - Burczę.
-Będziesz
miała daleko do domu.
-Skoro
nie wiesz gdzie mieszkam, to skąd możesz wiedzieć czy będę miała
daleko? - Prycham.
-Tak
myślę.
-To
przestań się nad tym zastanawiać i się ode mnie odwal do cholery!
- Harrego chyba denerwuje mój ton głosu, bo przyspiesza. Strasznie
boję się dużej prędkości.
-Kurwa,
co ty robisz?! - Staram się by w moim głosie nie był odczuwalny
strach ale to trudne, szczególnie w takiej sytuacji. Patrzę nerwowo
w stronę chłopaka, na jego twarzy widnieje chamski uśmieszek. Nie
dobrze. Ja tu umieram z przerażenia a go to bawi.
-Zwolnij
debilu! - Krzyczę. Licznik wskazuje ponad sto kilometrów na
godzinę, a my nie jesteśmy na autostradzie tylko na jakiejś małej
drodze, gdzie dwa samochody się nie miną. Jeśli ktoś by teraz
jechał z naprzeciwka, zderzenie byłoby nieuniknione. Jak można być
tak nieodpowiedzialnym?
-Zabijesz
nas idioto!
- Moje krzyki są na marne, ponieważ chłopak nic sobie z tego nie
robi. -Błagam Harry! - To co robię jest żałosne ale jeśli on
nadal będzie przyspieszał to ja zejdę na zawał.
-Błagasz?
- Słyszę jego chichot, który jest niezmiernie irytujący. Odwracam
głowę w jego stronę i spotykam rozbawione spojrzenie chłopaka. Co
go tak śmieszy?
-Możesz
zwolnić?! - Mówię równie przestraszona co wkurzona.
-Jeśli
przestaniesz mnie wyzywać i normalnie poprosisz...
-Proszę!
- Nawet nie daję mu dokończyć. Jestem zbyt przerażona tym co może
się wydarzyć jeśli chłopak nie zwolni. Po chwili pojazd zaczyna
jechać z normalną prędkością.
-Nienawidzę
jak ktoś mi się sprzeciwia. - Do moich uszu dochodzi mocny,
zachrypnięty głos, który przyprawia mnie o gęsią skórkę.
-To
masz problem, bo ja ci nigdy nie ulegnę.
-Zobaczymy.
- Z moich ust wydostaje się niekontrolowany chichot.
-Nie
masz na co liczyć. - Nie mogę nic poradzić na to, że jego
zachowanie mnie śmieszy. Zachowuje się jak pięciolatek, któremu
ktoś zabrał zabawkę i jest obrażony na cały świat. Do tego
wszystkiego jest zbyt pewny siebie, kiedyś go to zgubi.
-Jeszcze
będziesz krzyczeć moje imię. - Nie wierzę, że to powiedział.
-Nie
jestem dziwką. - Warczę.
-Nie
nazwałem cię tak.
-Czyli
co miałeś na myśli? - Unoszę głos. Jestem wkurzona. Nienawidzę
gdy faceci traktują kobiety jakby były nic nie warte i jak pokazują
im, że dla nich liczy się tylko seks.
-Po
prostu...
-Co?!
- Wpatruję się intensywnie w jego twarz. Liczę na to, że mój
wzrok wywierci dziurę w niej dziurę. Niestety jest to niemożliwe.
-W
końcu i tak się we mnie zakochasz. - Rozglądam się po
samochodzie, zdenerwowana jego dotychczasowym zachowaniem. Jego słowa
chodzą mi po głowie i tak się we mnie zakochasz, i tak
się we mnie zakochasz STOP
Nigdy się w nim nie zakocham. Nigdy. Nie ma takiej możliwości.
Byłabym nienormalna gdybym zakochała się w osobie takiej jak
Harry. Zresztą ja nie wierzę w prawdziwą miłość. Nawet jeśli
jest przez chwilę, to potem po prostu zamienia się w
przyzwyczajenie. Nie kochamy tej osoby tak jak na początku, po
prostu z nią jesteśmy, bo do tego przywykliśmy.
-Do
końca cię pojebało. - Mruczę po paru minutach.
-Ale
zastanawiałaś się nad tym co powiedziałem. - W jego głosie czuć
satysfakcję.
-Nieprawda
- Odpowiadam zbyt szybko. Czy my właśnie rozmawiamy o tym czy się
w nim zakocham czy nie? To chore.
-Kogo
chcesz oszukać? Mnie czy siebie?
-Nikogo,
możesz przestać być zarozumiałym chujem? Nie jestem jakąś pustą
laską do zaliczenia ale do ciebie to chyba nie dociera. - Chcę być
teraz jak najdalej od Harrego. Mam go serdecznie dość. Nikt nigdy
w tak szybkim czasie nie spowodował, że zaczęłam pałać do niego
tak wielką nienawiścią.
-Jesteś...
- Widzę, że się waha. Niech tylko spróbuje mnie obrazić.
______________________
DEDYKUJĘ TEN ROZDZIAŁ CUDOWNEJ ZUZI :')
Na wstępie chciałam was przeprosić za opóźnienie...
Ale szkoła i rodzina... czasami nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć, mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Starałam się by ten rozdział był choć trochę dłuższy od poprzedniego.
Może i trochę jest, ale jego jakoś jest słaba...
Potem akcja się rozkręci....
A no i przepraszam was za to, że Harry zachowuje się jak jakaś kobieta w ciąży.
Tak jakoś wyszło...
Cieszę się, że pod piątym rozdziałem było aż 30 komentarzy.
Skoro tyle osób skomentowało poprzedni rozdział to myślę, że ten też da radę skomentować podobna ilość ( nie będę wam pisać ile ma być komentarzy, po prostu jak zobaczę, że komentujecie to będę miała motywację by dalej pisać i szybciej dodam kolejny rozdział.)
Boski rozdzial juz nie moge doczekac sie nastepnego dodaj go jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńha! jestem pierwsza i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję, że w kolejnym w końcu wyjdzie z auta harrego ;)
OdpowiedzUsuńSorry, ale nie jesteś pierwsza skarbie;**
UsuńKochamm :* Nie mogę doczekać sie następnej częściiiiii :D To jest cudowneee.. I bardzooo Ciekawee :) Oj ten Harry heh <3 Pisz dalej masz wielki talent ;)
OdpowiedzUsuńJejku świetny, już się nie mogę doczekać następnego <3 Przecież wiadomo ze ona się w nim zakocha nie ma innego wyjscia...xd ^^
OdpowiedzUsuńBłagam... dodaj jak najszybciej next :) To jest świetne :D
OdpowiedzUsuńWeny
super :* zapraszam też na http://zaklinaczkadusz.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część :) Myślę,że wstawisz ją szybko :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ff od początku. Bardzo mi się podoba. Ten rozdział jest genialny. Nic dodać, nic ująć. Mam nadzieję, że szybko wstawisz nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam @AJDirectioners xx
No co ja mogę napisać?
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie jak każde twoje <3 Rozdział cudowny jak wszystkie :-*
Hahaha, kobieta w ciąży XD
OdpowiedzUsuńUwieeelbiam takiego Hazzę ;3
Nie przepraszaj, jest genialny!
Kc jak cholera ;***
Nie mogę się doczekać na nexta xxx
Czekam na nastepny rozdzial i juz nie moge sie doczekac :)
OdpowiedzUsuńRozdzial bardzo mi sie podobal. Pisz dalej! Wychodzi ci to naprawde swietnie. Historia naprawde ciekawi chociaz to dopiero poczatek. Z niecierpliwoscia czekam na nastepna czesc. Duzo weny zycze. C:
OdpowiedzUsuń~Żobi
Genialne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńWeny życzę ;)
Ps. Nie kończ go.
~ Joanna O.
Cudowne masz te rozdziały chce więcej !!! Uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńświetnie ci to wychodzi, czekam na dalsze rozdziały, na pewno nie bedą gorsze od poprzednich :) życzę weny i dużo czasu na pisanie
OdpowiedzUsuńO mój Boże....Kobieto! Zaszalałaś! Normalnie się zakochałam! Już od prologu wiedziałam że to FF ma coś w sobie.Jesteś boska i to opowiadanie jest boskie.Tylko dobija mnie to iż niektóre rozdziały są tak krótkie ;-; A i jeśli już jestem przy uwagach to trochę dziwnie się czyta w czasie teraźniejszym.Tak jakbyś pisała scenariusz.Może spróbuj pisać w czasie przeszłym? Ale to tylko moja mała sugestia której nie bierz sobie do serducha! Harry jako badboy jest seksi więc mam nadzieję że będzie więcej momentów w których Hazza znęca się nad Emily (tak jestem ppsychiczną osobą)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz piszę:KOCHAM CIEBIE I TO FF!
No to czekam na następny!
Pozdrawiam!
P.S
Dzięki za follow :D
@Domiskaa69
Awww dziękuję 💖💖💖
UsuńCo do długości rozdziałów to napisałam wczoraj osobny post ( http://who-you-are-fanfiction.blogspot.com/2014/11/informacja.html ) ... też mi nie pasuje długość rozdziałów ale nie mam za bardzo czasu
A co do czasu... Lepiej się odczuwa emocje w czasie teraźniejszym (przynajmniej według mnie) i łatwiej wczuć się we wszystko... NIGDY nie pisałam w innym czasie i jak spróbowałam napisać prolog do tego opowiadania w przeszłym czasie to cały czas się "myliłam" ... to przyzwyczajenie, ale na pewno (o ile będę kontynuować pisanie) napiszę coś kiedyś w czasie przeszłym
Właśnie chodziło mi o to by nie do końca był takim bad boyem ale wyszło jak wyszło XD Znęca się nad nią hahahahahah .... To też nie miało tak wyglądać... znaczy może trochę HAHAHAHAH ... Nawet nie wiesz jak poprawiłaś mi humor :))
Ps. Nie masz za co dziękować aw
Genialne *.* Czekam niecierpliwie na kolejne rozdziały <3
OdpowiedzUsuńGdzie kolejny rozdział ? nie mogę się doczekac <3
OdpowiedzUsuń