sobota, 4 października 2014

Rozdział 1

 
Nie trać siebie w rozmazanych gwiazdach
Widzenie jest oszustwem, marzenie jest wiarą

Moje normalne życie zakończyło się drugiego czerwca o dwudziestej trzeciej pięćdziesiąt, gdy lekarze powiedzieli, że moja mama umarła. Nie chodziłam do szkoły przez resztę roku szkolnego. Nie wychodziłam nawet z pokoju. Nie mogę powiedzieć, że nikt nie próbował się ze mną skontaktować. Moi znajomi próbowali dzwonić i wysyłali wiadomości jednak ja nawet nie zwracałam na to uwagi. Wiem, że tak naprawdę Ci ludzie nie interesowali się mną i tym co czułam.Byli po prostu ciekawi czemu mnie nie ma w szkole. Po tym jak przez dwa tygodnie nie dawałam znaku życia po prostu odpuścili. To pokazuje, że nie są prawdziwymi przyjaciółmi. Gdyby im na mnie zależało bez zastanowienia przyszliby do mnie do domu i zobaczyli co ze mną jest. Nie mówię, że bym ich wpuściła lub z nimi pogadała ale chodzi o to, że nawet nie próbowali. Nie widziałam nikogo z tych ludzi przez trzy miesiące. Nawet za nimi nie tęsknię, nie potrzebuję ich. Wiem, że jak przyjdę do szkoły to nie obędzie się bez pytań kierowanych w moją stronę. Gdybym wcześniej zachowywała się inaczej, może miałabym prawdziwych przyjaciół i teraz moje życie wyglądałoby inaczej. Jednak teraz nie mogę już zrobić nic, nie mam nikogo. Przez chwilę zapomniałam, że przecież wszyscy uważają mnie za tą twardą, chamską i bezuczuciową. Mimo wszystko nie mam zamiaru z nikim rozmawiać ale nie mogę pokazać, że jest ze mną coś nie tak, że z każdym dniem coraz bardziej się rozpadam a moje życie już dawno straciło sens. Muszę udawać, przyzwyczaiłam się do tego, jednak teraz jest to zupełnie inna sytuacja. Nigdy za nikim nie tęskniłam, nigdy nie płakałam, nigdy nie czułam się tak źle jak przez ostatnie miesiące i nigdy nie musiałam ukrywać zapuchniętych oczu i zaczerwienionych policzków. Zmieniłam się. Nie można powiedzieć, że na lepsze. Wtedy miałam gdzieś wszystkich i wszystko, robiłam co chciałam i nie zważałam na konsekwencje. Teraz czuję się tak jakbym spadła na samo dno. Jestem słaba, bezsilna i niezwykle krucha. Patrzę na coraz większy stos listów znajdujący się na moim biurku. Mimowolnie moje oczy robię się zaszklone a po policzku spływa pojedyncza łza. Muszę dać radę, dla niej. Wraz z tą myślą wstaję z łóżka i podchodzę do szafy. Widzę swoje odbicie w lustrze i od razu się krzywię. Wyglądam jakbym nie spała od nie wiadomo ilu dni, mam napuchnięte, przekrwione oczy a moja skóra ma siny odcień. Nie wyglądam zdrowo. Jednak teraz już nic nie mogę z tym zrobić. Niechętnie otwieram szafę i wyciągam z niej białą bluzkę z krótkim rękawkiem. Przyglądam jej się chwilę z pewną obawą, dopiero potem zaczynam rozumieć z czego ona wynika. Nie mogę założyć tej bluzki. Wszyscy zobaczyliby co sobie zrobiłam. Zaczynam myśleć, że to nieuniknione i w końcu wszyscy się dowiedzą. Tym bardziej nie chcę iść do szkoły, ale obiecałam i sobie i tacie, że po wakacjach zacznę normalnie funkcjonować. Wiem, że jeszcze przez długi czas nie pójdę na żaden spacer czy do kina. Moje życie będzie opierało się tylko na chodzeniu do szkoły i wracaniu do domu. Jednak tyle póki co powinno wystarczyć mojemu ojcowi. To i tak naprawdę dużo jak dla mnie. Odkładam bluzkę z powrotem do szafy i wyciągam taką, która ma długi rękaw. 
 
***
Wchodzę do tak bardzo znienawidzonego przeze mnie budynku. Mam wrażenie, że wszyscy ludzie znajdujący się na korytarzu przerwali swoje dotychczasowe czynności tylko po to by na mnie spojrzeć. Czuję się bardzo nie na miejscu, chcę sie odwrócić i odejść z tąd jak najdalej. Mimo wszystko wiem, że nie mogę tego zrobić – obiecałam a obietnic się nie łamie. Staram się ignorować wszystkich patrzących się na mnie uczniów. Podążam w stronę sali gimnastycznej. Wchodzę do dużego pomieszczenia, w którym zaraz odbędzie sie rozpoczęcie i rozglądam się w poszukiwaniu wolnego miejsca. Na szczęście znajduję jedno na samym końcu. Szybko kieruję się w stronę niezajętego krzesła i staram się nie zwracać na siebie uwagi, jednak to nie takie proste, bo prawie wszyscy mnie tu znają i mimo tego, że zasłaniam twarz włosami większość i tak wie kim jestem. Przełykam nerwowo ślinę, gdy widzę jak na salę wbiega Kate-moja (była) najlepsza przyjaciółka. Dziewczyna stoi na środku dużego pomieszczenia rozglądając się we wszystkie strony. Modlę się by mnie nie zauważyła. Kiedy Kate kieruje się w stronę ostatniego rzędu moje serce przyśpiesza. Nie jestem gotowa na rozmowę z nią. Jednak wiem, że nie mogę cały czas uciekać przed problemami i w końcu będę musiała z nią pogadać ale jeszcze nie dzisiaj.
 -To miejsce jest wolne? - Słyszę zapomniany przeze mnie głos.
 -Tak. - Mówię i jeszcze bardziej chowam twarz między włosy.
 -Moja przyjaciółka miała dokładnie taką samą torebkę. - Odzywa się po chwili ciszy.
 -Jak się nazywasz? - Przynajmniej mam pewność, że mnie nie rozpoznała. 
 -Wszystko dobrze? - Szturcha mnie delikatnie w ramię. Jednak ja nie reaguję, nie jestem w stanie nic powiedzieć.
 -Żyjesz? - Kolejne pytanie na które nie zamierzam odpowiedzieć.
 -Muszę iść. - Mówię prawie niesłyszalnie. Jednak gdy wstaję z miejsca i chcę odejść dziewczyna łapie mnie za rękę. Spuszczam głowę w dół ale wiem, że już jest za późno. To nic nie pomoże. Ona wie, że to ja. 
______________________________________________

Ten rozdział jest bardzo słaby i nudny ale kolejne będą lepsze ( i dłuższe ) 
 Jeśli przeczytaliście to skomentujcie, dla was to tylko chwila a dla mnie motywacja do dalszej twórczości.
Zachęcam was do obserwowania bloga :)

 

10 komentarzy:

  1. Cudowneee !! Czekam na następną część :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie sie zaczyna. Czekam na nastepny rozdzial. Duzo weny zycze! c;

    OdpowiedzUsuń
  3. super ;) weny życzę i wgl ... Czekam na kolejny c:

    OdpowiedzUsuń
  4. To tylko mały fragment, ale myśle, że dobrze Ci idzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super się zapowiada, widać, że masz talent do pisania :D
    Nie mogę się doczekać następnego ;*
    Dużo dużo, dużo weny życzę :D
    + Dodaję do czytanych ^^
    A i jeśli możesz, to dodaj opcję obserwatora C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! :D

      Chyba przez przypadek ją usunęłam! Dzięki, za powiadomienie :)

      Usuń
    2. Nie ma za co, w końcu mówię tylko prawdę :D

      Do usług ^^

      Usuń
  6. Mhm...
    Rozdział nie jest taki zły za jakiego go masz ;) tylko jeszcze nic mi nie mówi :) Dlaczego musisz być taka tajemnicza?!
    Nie noo... chyba raczej ja jestem taka niecierpliwa ;D
    Już dawno nie czytałam czegoś twojego i jestem ogromnie hepi (happy) że mam to przed oczami! <3
    A co mogę powiedzieć o fabule?
    Jak na razie to chyba nic konkretnego, bo dopiero się zaczyna, a nie chcę "chwalić dnia przed zachodem słońca" (tak poetycko :D ) ;)
    CZEKAM na rozwój wydarzeń (kolejną część) <3
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  7. Super bardzo ciekawe i wgl wciągające ;) czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, no po prostu extra!!! Na 100% masz nową czytelniczkę, czyli Mła :D Weny xx

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś/aś skomentuj, nie zajmie Ci to dużo czasu a spowoduje u mnie uśmiech i zmotywuje mnie do dalszej twórczości.
Jeśli komentujesz z anonima to podaj swojego tt albo chociaż imię, bym widziała kim jesteś xx